29.01.2016

Rozdzial 4

Gdy spakowalam wszystkie rzeczy i mielismy juz odjezdzac nagle podjechala moja mama.
-O juz jedzesz tak mi przykro hihi.Moze w koncu ktos inny cie zechce-powiedziala smiejac mi sie prosto w twarz.
-Ja ty mozez...Nie nawidze cie juz nie jestes moja matka.

Wbieglam do samochodu nie chcialam wiecej na nia patrzec slyszalam tylko jak mama Sophie cos mowi do mojej mamy, ale nie slyszalam wszystkiego.Pojechalismy do domu Sophie.Chcialam sie polozyc i nie myslec o niczym.Wiec dziewczyna  pokazala mi moj pokoj i poszla do siebie.Rozpakowalam sie wzielam potrzebne rzeczy i weszlam do lazienki.Po 15 minutach bylam gotowa i wyszlam ubrana w pizame i polozylam sie do lozka.
Bylo juz pozno,a jutro szkola.Bylam tak zmeczona ze szybko usnelam.

~Ranek~
Obudzil mnie budzik.
-6,30 o moj bozze nie moge doczekac sie wakacji i wstawania o 12.-powiedzialam do siebie i z niechecia poszlam do lazienki sie ubrac.
Lekko sie umalowalam i gotowa o 7,20 zeszlam na sniadanie.W kuchni byla juz Sophie i jej mama.
-Dzien Dobry-przywitalam sie.
-Dzien Dobry-odpowiedziala mi mama Sophie  a dziewczyna sie usmiechnela.
Pani Boruk podala mi sniadanie.Do szkoly mamy jakies 10 min pieszo wiec mialysmy duzo czasu.
Wyszlysmy z domu o 7,40.Chcialam jeszcze pokazac Sophie szkole.
Gdy weszlismy do szkoly byla tak jak co dzien.Kazdy sie na nas dziwnie patrzyl.Pewnie byli zdziwieni ze ktos chce sie ze mna kolegowac.Ale mialam w dupie opinie innych niech myla co chca, nie bede sie przejmowala bo mam dosyc juz tych wszystkich cierpien.Lekcje minely dosc szybko.Moze nawet lepiej.Po szkole poszlysmy z Sophie na zakupy.Chcialysmy sie troche rozluznic.Po 2h wyszlysmy z galerii z pelnymi torbami.Zamowilysmy taksowke i wrocilysmy do domu.Zjadlysmy obiad i poszlysmy do mojego pokoju.Chcialysmy sie troche poznac bo znamy sie zaledwie 2 dni.Ale czuje sie jakbysmy znaly sie 2 lata.Sophie to bardzo sympatyczna i mila osoba.Jest dla mnie jak siostra.Przyszla do nas jeszcze Pani Boruk i poinformowala mnie ze za miesiac bedzie rozprawa i ze bede musiala sie spotkac z mama twarza w twarz.Chociaz tego bardzo nie chce.Posiedzialysmy jeszcze z Sophie pare godzin i zeszlysmy na kolacje.Jej mama zobila nam lasagne, naprawde bardzo dobrze gotuje.Gdy zjadlysmy poszlysmy z Sophie na gore.Wykapalysmy sie i usiadlysmy jeszcze na moim lozku zeby pogadac,
-I jak boisz sie tej rozprawy?-spytala Sophie
-Samej rozprawy to nie, ale spotkania z moja mama.To jes najgorsze.-poczulam jak po policzku spylnela mi lza.
-Wszystko bedzie dobrze-oznajmila moja przyjaciolka i mnie przytulila.
-Chodzmy spac bo juz pozno.

~Miesiac pozniej ~

 Nadszedl ten dzien.Dzien rozprawy....


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


Hejka kochani przepraszam ze jest krotki i nic sie w nim konkretnego nie dzieje ale w nastepnym bedzie juz ciekawiej.A mianowicie pojawia sie Bars and Melody.
Kolejny rozdzial bedzie w niedziele.Do zobaczenia.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz