19.02.2016

OGLOSZENIE

Witajcie niestety blog bedzie tymczasowo zawieszony.Przez to ze jest brak chetnych i malo odwiedzin. :( Szkoda, prosze o wasze komentarze one dadza mi wene do pisania .Niestety jak ich nie bedzie bede musiala usunac bloga bo jest to moje pisanie na marne :( Szkoda.Do zobaczenia./Wiktoria

12.02.2016

Rozdzial 7


~Amelia~
Bylam juz kolo parku kiedy ktos zaslonil mi oczy...
-Hej piekna.
-O hej Leo,wystraszyles mnie troche.-zorientowalam sie ze tym kims by Leo.
-Przepraszam nie chcialem,moze pojdziemy na spacer a potem  na lody?
-Jasne,mozemy isc.
Poszlismy najpierw na spacer do parku.Na szczescie nie spotkalismy zadnych fanek.Ufff...Potem poszlismy na lody.Niestety akurat w lodziarni fanki mialy spotkanie Bambinos.No i jak zwykle nie odbylo sie bez krzykow.Odsunelam sie na bok i usiadlam przy wolnym stoliku.Leo zaczal rozdawac autografy,robic zdj i takie krotkie pogawetki.Bambinos bylo chyba z 15 wiec siedzialam z jakas godzine.Troche mi sie juz znudzilo i postanowilam pojsc do domu.Napisalam sms-a do Leo ze wychodze.Wrocilam smutna do domu bo zbytnio nie moglismy duzo porozmawiac.Wrocilam do domu zjadlam obiad Sophie jeszcze nie bylo pewnie jest jeszcze z Charliem.Zaczelo mi sie nudzic i poszlam do swojego pokoju.Zauwazylam ze na rece mam biala wstazke z napisem Bambinos.
-Fuck,zapomnialam jej sciagnac.Musze powiedziec Leo prawde bo pewnie ja widzial i nie chce go oklamywac.Nie mialam co robic napisalm kartke:Nie przeszkadzac i powiesilam ja na drzwiach od mojego pokoju. i wlaczylam sobie film:,,If I Stay´´
~Leo~
Szlismy z Amelia do lodziarni i zauwazylem ze na rece ma biala wstazke z napisem Bambino.Zdziwilem sie bo Amelia zachowywala sie normalnie jak by nie wiedziala kim jestem a tu nagle jest moja fanka.Postanowilem ze nie bede o tym mowic moze mi sama powie.Weszlismy do lodziarni i nagle zaatakowaly nas fanki . Amelia usiadla przy stoliku wiec zaczalem rozdawac autograf.Bylo to spotkanie Bambinos  i bylo  z jakies 15 dziewczyn.Odwrocilem sie na moment i zauwazylem ze Amelia wychodzi z lodziarni.Posmutnialem.Ale wiedzialem ze pewnie jej sie nudzilo siedzenie godzine samej.Po 15 minutach powiedzialem fanka ze musze juz isc.Wyszedlem z lodziarni.Nie wiedzialem gdzie Amelia mieszka wiec nie moglem do niej isc.Chcialem do niej zadzwonic ale rozladowal mi sie telefon.Wiec zmuszony bylem do pojscia do domu.Po 10 minutach bylem juz w domu podlaczylem ladowarke do telefonu i zobaczylem wiadomsoc
Od:Amelia :)
Przepraszam ale mi sie nudzilo i wrocilam do domu.
Do Amelia :)
To ja przepraszam wytlumacze ci wszystko jak sie spotkamy.
Nie musialem dlugo czekac na odpowiedz.
Od:Amelia :)
Nie musisz nic mi tlumaczyc.Wiem kim jestes bo sama jestem twoja fanka.Zrozumiem jezeli nie bedziesz chcial sie ze mna juz spotkac.
Do:Amelia :)
Dlaczego tak myslisz?
Od:Amelia :)
Bo ty nie spotykasz sie z fankami.
Do:Amelia :)
Ale ty jestes inna.I to mi sie podoba ze nie rzucilas mi sie na szyje jak inne fanki.Spotkajmy sie jutro o 12 w parku.
Od:Amelia :)
Skoro tak myslisz.O.K. widzimy sie jutro :)
Szczesliwy postanowilem zejsc na dol na obiad.Potem wrocilem do swojego pokoju i zaczalem ogladac film,,Szybcy i Wsciekli´´Nim sie obejrzalem byla juz 21.Poszedlem cos zjesc.Zrobilem sobie kolacje i wrocilem do pokoju.Czulem sie bardzo zmeczony wiec poszedlem do lazienki sie umyc.Po prysznicu polozylem sie do lozka i napisalem tylko wiadomosc
Do:Amelia :)
Dobranoc ksiezniczko <3
Od Amelia:
Dobranoc ksiaze :)
Przewrocilem sie na bok i zasnalem.
~Sophie~
Poszlam na spotkanie z Charliem.W czasie drogi zadzwonil moj telefon:
-Czesc Charlie.
-Hej Sophie,przepraszam cie ale moja babcia sie zle poczula i jest w szpitalu,niestety ale nie przyjde na spotkanie ,przepraszam.
-Nic sie nie stalo,spotkamy sie kiedy indziej.Zdrowia dla babci.
-Dziekuje.Dobra ja koncze bo babcia wlasnie wrocila z badania.
-O.K. to idz.Pa
- Pa.
Posmutnialam troche no ale coz to nie jego wina.Nie chcialo mi sie wracac do domu a Amelia jest na spotkaniu z Leo.Wiec z nikim sie nie spotkam,postanowilam pojsc do galerii na zakupy.Przed galeria spotkalam moja dawna kolezanke ze starej szkoly.We dwie poszlysmy na zakupy.
~4 godziny pozniej~
Bylam juz zmeczona i postanowiam wrocic do domu.Zamowilam taksowke bo bylam cala obladowana torbami i wrocilam do domu.W holu spotkalam mame.
-Jezu,dziecko gdzie ty bylas.Nie mialas sie spotkac z Charliem.
-Tak mialam ale cos mu wypadlo wiec poszlam na zakupy.
-O.K.chodz pomoge ci.
Mama wziela pare  moich torb i ruszylysmy do mojego pokoju.Zostawila mnie sama z tym wszystkim i musialam sobie radzic sama.Chcialam isc do Amelii zeby mi pomogla ale na drzwiach wisiala kartka:Nie przeszkadzac.
Wiec wrocilam do swojego pokoju i zaczelam sie rozpakowawac bylo ich tak duzo ze ledwo mi sie w szafie zmiescily.Zmeczona poszlam na kolacje.Po kolacji wrocilam do pokoju i poszlam sie umyc.Po 20 minutach bylam gotowa.
Chcialam jeszcze isc do pokoju Amelii.Ale na drzwiach dalej wisiala kartka z napisem:Nie przeszkadzac.Poszlam spac.
Wrocialm do pokoju i sama polozylam sie do lozka.Juz prawie usypialam ale dostalam sms-a 
Od:Charlie
Jeszcze raz przepraszam.Dobranoc.
Do:Charlie
Nic sie nie stalo.Dobranoc.
Przewrocilam si na bok i szybko usnelam.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


Hejka przepraszam ze dlugo nie dodawalam ale nauka.Kolejny rozdzial za tydzien ;) .Do zobaczenia./Wiktoria.



10.02.2016

OGLOSZENIE

Hejka przepraszam was ze nie dodaje tak dlugo rozdzialow ale nauka itp.Sami wiecie o co chodzi.Kolejny rozdzial pojawi sie w piatek albo w sobote.A kolejne rozdzialy beda pojawiac sie co Sobote./Pozdrawiam-Wiktoria

5.02.2016

Rozdzial 6

 Hejka dzisiaj krotki rozdzial ale mam duzo nauki.Piszcie w komentarzach czy rozdzialy wam sie podobaja.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~Sophie~
Obudzilam sie rano.Spojrzalam na telefon.
Wiadomosc od:Charlie<3
~Hej Sophie,spotkamy sie dzisiaj?
Zaraz to to nie byl sen?Naprawde poznalysmy Bars and Melody? :O
Ciekawe czy Amelia o tym wie.Napisalam szybko wiadomosc do Charliego(Jasne z mila checia,moze o 14 w parku?).Pobieglam do pokoju Amelii.
-Amelia wstawaaaaj-zaczelam krzyczec.
-Sophie daj mi spac,prosze-odpowiedziala zaspana.
-Nie ma mowy.Pamietasz kogo wczoraj poznalismy na imprezie?-zaptalam.
-Bylysmy wczoraj na jakies imprezie?-zapytala zdziwiona.
-Tak i nie zgadniesz kogo poznalysmy.....Bars and Melody.-wykrzyczalam na caly pokoj.
-Coooo?To to nie byl sen.No tak cos kojarze ale myslalam ze to tylko sen-powiedziala zdziwiona.
-Taak to prawda.Dzisiaj ide sie spotkac z Charliem.Tak wiec  ide sie ogarniac.Pa.-wybiegla szybko z jej pokoju i wbieglam do siebie aby sie szykowac.
~Amelia~
Sophie wybiegla z mojego pokoju a ja nie wiedzialam jak mam sie zachowywac przy Leo bo tez mialam sie z nim spotkac dzisiaj.Poweidziec mu ze jestem Bambino czy raczej nie?Lezalam na lozku i myslalam co mam zrobic.Nagle zadzwonil moj telefon.
-Halo?
-Hej Amelia spotkamy sie za godzine w parku?
Szybko ogarnelam ze wlasnie zadzwonil Leo.
-Jasne,z przyjemnoscia.
-O.K to do zobaczenia za godzine.Pa
-Pa.
-Aaaaaaa-zaczelam krzyczec na caly dom.Ale w co ja mam sie ubrac?
Przez pol godziny szukalam co mam zalozyc az w koncu znalazlam.Umalowalam lekki makijaz i wyszlam z domu.
~Sophie~
Slyszalam jak Amelia zaczela krzyczec a potem wyszla z domu.Wiedzialam ze poszla sie spotkac z Leo.Mialam jeszcze 2 godziny do soptkania z Charliem wiec poszlam na dol cos zjesc.Zrobilam sobie tosty i herbate.Po zjedzeniu poszlam na gore sie szykowac.Po godzinie bylam juz gotowa do wyjscia.
Skierowalam sie w strone parku.
~Amelia~
Bylam juz kolo parku kiedy ktos zaslonil mi oczy....

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Hejka wiem rozdzial nudny i krotki ale brak mi weny w ostatnim czasie i duzo nauki.
Poszukuje osoby ktora mi pomoze w pisaniu dalej. :) 



1.02.2016

Rozdzial 5

~Miesiac pozniej~

Nadszedl ten dzien.Dzien rozprawy.

Obudzilam sie rano z niezbyt dobrym humorem.Wstalam z niechecia i poszlam do lazienki.Wzielam prysznic,umalowalam sie i przebralam.Nie jest zbyt cieplo wiec postawilam na cos cieplejszego.
Zeszlam na sniadanie.W kuchni zastalam Pania Boruk i Sophie.
-Dzien Dobry-przywitalam sie.
-Dzien Dobry -odpowiedzialy mi .
-Dziewczynki zjedzcie sniadanie i za 15 min w samochodzie.Nie mozemy sie spoznic-dodala Pani Boruk i poszla do swojego pokoju.
-I jak boisz sie-zapytala z zawachaniem Sophie.
-Troche,nie chce sie spotkac z mama.Ostatnio ja widzialam jak obsciskiwala sie z jakims facetem.Moze dlatego bylam dla niej ciezarem.-odpowiedzialam.
-Nie przejmuj sie nia.Juz niedlugo bedziesz moja siostra.Jeeest zawsze chcialam miec siostre ktorej moglabym sie wygadac itp.
-Haha 
-Obiecuje ci ze jak sie uda ta adopcja to pojdziemy na jakas impreze sie rozluznic-powiedziala z zachwytem Sophie.
-O.K. ale pamietaj ze ja mam 15 lat a ty 17 wiec moge sobie tylko na sok pozwolic.
-Haha O.K ale pamietaj zawsze musi byc ten pierwszy raz,niekoniecznie dzisiaj ale moze za jakis czas.
-Dobrze obiecuje ci ze sie z toba napije..kiedys-zasmialysmy sie obydwie.
-Dziewczynki idziemy-uslyszalysmy wolanie Pani Boruk z korytarza.
-Juz idziemy-odpowiedzialysmy.
-Chodz bo sie jeszcze spoznimy-dodala Sophie.
~Sophie~
Amelia musi sie troche rozluznic i poznac jakiegos chlopaka bo caly czas chodzi smutna i zamyslona.Wcale sie jej nie dziwie ale na nic nie ma ochoty,mam nadzieje ze sie to zmieni.
~15 minut pozniej~
Dojerzdzalysmy juz pod sąd.Widzialam mine Amelii.Nie byla zbyt zadowolona.Polozylam reke na jej kolanie i sie do niej usmiechnela co odwzajemnila.
~Amelia ~
Widzialam ze Sophie chce mnie rozchmurzyc ale nie potrafie.Jakis czas pozniej zaczela sie rozprawa.Moja mama nawet na mnie nie spojrzala.Z jednej strony jej nie nawidze ale z drugiej strony brakuje mi jej.
~30 minut pozniej~
Skonczyla sie rozprawa.Kazdy wyszedl z niej zadowolony wiec postanowilam juz nie myslec o mamie i tez sie usmiechac.
-Widzisz wiedzialam ze sie uda.-oznajmila z usmiechem Sophie.
-No to co moje coreczki idziemy to uczcic-powiedziala mama Sophie.Chociaz skoro ona nazywa mnie moja corka ja moge ja nazywac moja mama.
-Jasne,ale mam do Pani male pytanie.Czy moge do Pani mowic mamo?-zapytalam z usmiechem.
-Jasne ze tak,kochanie-odpowiedziala z usmiechem moja ,,mama´´
Pojechalysmy na lody a potem wrocilysmy do domu.Dzisiaj jest piatek tak wiec mozemy sie ,,zabawic´´
-Za 15 minut badz gotowa wychodzimy do klubu.-powiedziala  Sophie wchodzac do swojego pokoju.
-O.K.-zdazylam jej odkrzyknac.
Tylko w co ja mam sie ubrac?Hmm.Po namysle wybralam odpowiednie ciuchy z garderoby umalowalam makijaz i bylam juz gotowa do wyjscia.
Na korytarzu spotkalam Sophie.
-Super wygladasz-powiedzialam patrzac na Sophie.
-Wyjelas mi to z ust haha-zasmiala sie dziewczyna.
-O.K chodz idziemy.-dodala 
-A wlasnie gdzie mnie zabierasz?-zpytalam.
-Niedaleko jest fajny klub.Mozna potanczyc albo spotkaac fajnych chlpakow.Moj kolega jest tam barmanem wiec mozez sie napic co chcesz-zachichotala.
-Haha.A nawet nwm czy szukam chlopaka.
-Szukasz,Szukasz potrzeujesz troche wiecej milosci i usmiechu.-powiedziala stanowczo Sophie.
-Dobra to skoro tak mowisz to musisz mi w tym pomoc.-odpowiedzialam takze stanowczo.
-Haha ok.Jestem bardzo dobra w swataniu,zobaczysz-obie zaczelysmy sie smiac.
Po paru minutach bylysmy juz pod klubem.
Weszlysmy bez problemu.Znajomych to my tu nie mamy ale pobawic sie same takze mozemy.Najpierw chcialysmy sie rozluznic i poszlysmy do baru.
-Ja tylko sok-powiedzialam do barmana.
-Nie no napij sie ze mna chociaz jednego drinka prosze-blagala mnie Sophie
-No dobra niech ci bedzie,dwa drinki poprosze-zwrocilam sie do barmana.
-Dla pieknych dam wszystko-slodzil nam barman.Chociaz przystojny to on nie jest.
Po wypiciu drinka poszlysmy zatanczyc.Po 15 minutach bylam juz zmeczona i poszlam do baru zamowilam tym razem sok i usiadlam przy wolnym stoliku.Sophie tanczyla z jakims chlopakiem.Na pewno on nie jest ze szkoly bo nigdy go nie widzialam.
-Hej,moge sie dosiasc?-nagle przede mna pojawil sie przystojny brunet.
-Hej,jasne siadaj.-odpowiedzialam z usmiechem na twarzy.
-Jestem Leondre ale znajomi mowia do mnie Leo.
-Jestem Amelia milo mi.-podalam reke a on ja uscisnal.
-Jestes tu sama?-zapytal
-Nie przyszlam z siostra ale tanczy z jakims chlopakiem-pokazalam palcem na Sophie i chlopaka.
-To moj przyjaciel Charlie.-odpowiedzial patrzac sie na dwojke.
-Chyba sie dogaduja-zachichotalam.
Rozmawialam z Leondre dosc dlugo potem podeszli do nas Sophie i Charlie.
~Leondre~
Charlie podszedl do jakies dziewczyny i zaczal z nia tanczyc,wiec postanowilem ze nie bede siedzial jak jakis debil.Zauwazylem piekna brunetke ktora siedziala sama przy stoliku postanowilem do niej podejsc.Rozmawialismy dosc dlugo potem podeszli do nas j
Charlie z jej siostra.
~Sophie~
-Wiecie  co fajnie sie rozmawia ale juz jest pozno i musimy juz wracac-zwrocilam sie do wszystkich.
-Odprowadzimy was bo  nie puscimy was same o 3 w nocy-powiedzial stanowczo Charlie-
-O.K to chodzmy-odpowiedzialam.
~15 minut pozniej~
Dotarlismy juz pod nasz dom widzialam ze Amelia rozmawia z Leo wiec zaczelam rozmawiac z Charliem.
-Milo mi bylo Ciebie poznac,moze kiedys sie jeszcze spotkamy co ty na to?-zapytalam sie chlopaka.
-Jasne,zapisze Ci tylko swoj numer.Mozez dzwonic kiedy bedziesz chciala nawet w nocy.-powiedzial Charlie.
-Dobrze na pewno zadzwonie,ale ja juz musze leciec.Dobranoc-pocalowalam chlopaka w policzek i poszlam do domu.
-Dobranoc-odpowiedzial mi chlopak.
Bylam tak zmeczona ze nie czekalam na Amelie tylko po cichu weszlam do domu i poszlam na gore.Weszlam do lazienki wzielam szybki prysznic,zmylam z siebie makijaz i polozylam sie do lozka.
Nawet nie wiem kiedy usnelam.
~Charlie~
Pozegnalem sie z Sophie i nie czekajac na Leo poszedlem do domu.Po jakims czasie dogonil mnie chlopak i reszte drogi poszlismy razem.
~Amelia~
-Bardzo mile spotkanie.Moze bysmy sie wybrali jutro na lody?Co o tym myslisz?-zapytalam nie pewnie.
-Z przyjemnoscia.Tutaj masz moj numer telefonu jak bedziesz chciala  pogadac to dzwon-Leo podal mi swoj numer telefonu.
-Dobranoc-powiedzialam.
-Dobranoc- chlopak pocalowal mnie w policzek i odszedl.
Weszlam do domu zauwazylam ze Sophie poszla juz spac wiec ja tez tak postanowilam.Weszlam do siebie do lazienki i poszlam sie umyc zmylam makijaz i polozylam sie spac.
~Leondre~
Porzegnalem sie z Amelia i dogonilem Charliego ktory juz wczesniej poszedl,razem z nim worcilismy do domu.
~Sophie~
Obudzilam sie rano.Spojrzalam na telefon.
Wiadomosc od.....




~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Hejka kochani przepraszam was ze tak pozno ale musialam sie uczyc bo jutro szkola.
W polowie opowiadania cos mi sie popsulo i zmieniala mi sie czcionka wiec moze to troche zle wygladac.Jak widzicie pojawili sie juz BAM wiec teraz sie bedzie troche dzialo.Koljny rozdzial w tym tygodniu.Do zobaczenia./Wiktoria